No i po jeździe, po prostu było super kłusem anglezowanym na lonży. Ahh super było. Ale dowiedziałam się niestety,że moja kochana Damka poroniła w 7 miesiącu, no i p. Józef musiał ją zaźrebiać jeszcze raz w grudniu. Oby się to nie powtórzyło. No ale za to w stajni dużo koni przybyło.., I to na prawdę bardzo fajne konie. Poszłyśmy oczywiście z Pilotem i Siwą na padok. No i oczywiście Siwa pierwsze co to zaczęła się tarzać. Dodam potem jeszcze ich zdjęcia, ale potem bo nie mam jeszcze zgranych :) Najlepsze co było to bitwa przyjaciółką na uwiązy. Dobra to na tyle potem dołączę zdjęcia. Jak się uda to za tydz. w sobotę znowu na jazdę. Trzymajcie kciuki. paa :***
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz