Siema!
Dzisiaj byłam na koniach o 10 i nadal mi zimno :)
Ale było warto, poszłyśmy z Żanią, panią Eweliną, Dalią i Cezarem... Było genialnie!
Najlepsza sytuacja:
Pani Ewelina do Dali (kiedy ta plątała się o jej nogi): "Dalia, no, aport... Dalia, no idź przynieś... Przynieś mi coś ładnego xD"
Świetne to było, oczywiście pani Ewelina jej wtedy nic nie rzuciła :D
A potem pani Ewelina wzięła kawał krzaka i mówi:
"Cezar, no to twoje. Bierz Cezar, bierz!" a on za to łapie a potem Dalia się przyłączyła, rwą tego krzaka, Dalia urwała gałąź co miała z dwa metry i potem pani Eweliny po nogach nim xD
Świetnie było, serio, chociaż ciut zimno! Chyba się wybiorę z koleżankami na kulig...
A tak w ogóle w sobotę jadę na konie z Gabi miejmy nadzieję że dobrze pójdzie.
Na koniec chciałam dodać filmik z końmi, niestety nie udało mi się go przesłać...
Dodam później :*
Dodam później :*
Papu! :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz